Opowiadanie O Zaynie Maliku

Opowiadanie O Zaynie Maliku

piątek, 10 stycznia 2014

Rozdział 4. Życie ma jedną zasadę , chcesz czy nie , musisz dawać radę.!

Weszłam do pokoju. Zayn był już ubrany , wzięłam wczorajsze ubrania i piżamę i schowałam do reklamówki.
-Chodź na śniadanie - powiedział Zayn podchodząc do mnie. Wyszliśmy z pokoju i ruszyliśmy do salonu. Siedzieli tam wszyscy . Przywitaliśmy się i poszliśmy do jadalni.
-Dzień dobry dzieci - powiedziała Sophie.
-Dzień dobry- odpowiedzieliśmy chórem. Usiadłam a koło mnie mulat i jakiś chłopak. Zaczęliśmy jeść i rozmawiać.
-To o której jedziecie? - zapytała nas Julie.
- Zaraz po śniadaniu wyjeżdżamy - odpowiedział chłopak i zaczął dalej konsumować posiłek. Po posiłku zaczęliśmy się z wszystkimi żegnać. Zayn poszedł po moje ciuchy na górę. Po godzinie byliśmy już w domu. Wyszłam i ruszyłam w stronę domu . Gdy otwarłam drzwi poczułam zapach alkoholu i nikotyny. Weszłam do salonu i zobaczyłam tam Boba z jakimiś kolegami a na ich kolanach jakieś panienki skąpo ubrane (chociaż nie wiem czy to można nazwać ubraniem). Na ziemi leżały puste butelki i puszki.
-Ooo Hej mała - powiedział Bob widząc mnie w drzwiach.
-Co tu się do jasnej cholery stało ? - zapytałam wkurzona.
- Zrobiliśmy sobie imprezkę- odpowiedział jakiś blondyn . Do domu wszedł mulat. Zaczął się z wszystkimi witać i usiadł koło Boba. Jakaś dziunia usiadła mu na kolana i zaczęła się do niego dobierać. Nie mogłam już na to patrzeć , poszłam do swojego pokoju. Po godzinnym przesiadywaniu w pokoju zachciało mi się pić. Zeszłam do kuchni i nalałam sobie soku. Poczułam czyjeś ręce na mojej talii . Odwróciłam się i zobaczyłam blondyna.
- Cześć nazywam się Lucas a ty piękna ? - zapytał patrząc na mnie.
-Malwina- odpowiedziałam z uśmiechem. Był nawet ładny. -Chcesz soku?-zapytałam chłopaka na co on pokiwał głową na znak , że chce.Usiadłam przy wysepce kuchennej i podałam mu sok . On usiadł koło mnie. Pociągnęłam łyk napoju . Lucas zaczął jeździć ręką po moich nogach. To było bardzo miłe. Uśmiechnęłam się i zrzuciłam jego rękę.
-Czemu zrzuciłaś ? - zapytał zaskoczony.
-Bo to gilgota - odpowiedziałam śmiejąc się . Po wypiciu soku poszłam umyć szklanki. Blondyn stanął za mną i zaczął mnie od tyłu przytulać . Do kuchni wszedł Zayn.
-Lucas odsuń się od niej - powiedział z wkurzonym wzrokiem. Spojrzałam na niego jak na jakiegoś idiotę.
- Co ty kurwa nie rozumiesz jak mówię , że masz się od niej odsunąć ? - zapytał podchodząc do nas. Złapał mnie za rękę i pociągnął mnie za nią. - Idź do swojego pokoju- powiedział i popchnął mnie w stronę wyjścia. Podszedł do Lucasa i walna mu w twarz. Wkurzona pobiegłam do pokoju i trzasnęłam drzwiami. Usiadłam na parapecie i patrzyłam na widok za oknem. Do pokoju wszedł Zayn.
- Mała nic Ci nie jest ? - zapytał z troską w głosie.
- Wyjdź stąd - powiedziałam.
-Nie obrażaj się na mnie - powiedział podchodząc bliżej.
-Nie podchodź do mnie i wyjdź stąd - krzyknęłam i rzuciłam w niego poduszką. Wkurzony wyszedł z pokoju trzaskając drzwiami. Zaczęłam płakać. Chciałam wrócić do domu do normalnego życia nie poznając ich. Podbiegła do mnie Bella. Wzięłam ją i zaczęłam głaskać. Piesek wtulił się w moją twarz. Usłyszałam pukanie. Odwróciłam się w drzwiach stał Bob.
-Mogę ? - zapytał na co ja pokiwałam głową . Usiadł koło mnie. - Mała masz gości- powiedział i spojrzał na mnie.
-Kogo ? - zapytałam zachrypniętym głosem.
-Zejdź na dół to zobaczysz -powiedział - ale najpierw umyj twarz- powiedział i wyszedł z pokoju. Poszłam do łazienki i spojrzałam w lustro. Przeraziłam się mój makijaż był cały rozmazany. Zmyłam go i zrobiłam nowy. Zeszłam na dół. W drzwiach stali moi rodzice. Stanęłam jak wmurowana . Oni spojrzeli na mnie.
-Część córeczko - powiedziała mama. o tym co mi zrobili nie chciałam ich widzieć. Łzy zaczęły mi spływać . Poczułam jak ktoś mnie przytula od tyłu.
- Po co tu przyszliście? - zapytał Zayn , który stał za mną.
-Po naszą córkę - odpowiedział ojciec.
- Ona z wami nie chce iść- odpowiedział za mnie mulat. Miał racje nie chciałam z nimi iść.
-Ona jest nie pełno letnia i nie będzie decydowała masz się spakować i jedziemy do domu- powiedział zdenerwowany ojciec.
- Jeszcze 2 tygodnie i sama będę za siebie decydowała - powiedziałam z kpiną w głosie. Odwróciłam się i poszłam do siebie do pokoju. Zaczęłam grzebać w torbie z moimi ubraniami w poszukiwaniu sama nie wiem czego . Zobaczyłam moją lustrzankę. Z uśmiechem wzięłam ją do ręki i zaczęłam oglądać moje zdjęcia. Zobaczyłam zdjęcia z wakacji nad morzem. Byłam tam z rodzicami.



 
 
Tęskniłam za tamtymi czasami. Poczułam , że ktoś za mną siada. Odwróciłam się i zobaczyłam Zayna.
- Czemu nie powiedziałaś ,że masz za 2 tygodnie osiemnastkę? -zapytał.                                              
-Bo nie pytałeś- powiedziałam i wywaliłam mu język. Zeszliśmy do salonu i poszliśmy na taras. Księżyc dziś bardzo ładnie dzisiaj świecił. Wzięłam lustrzankę i zaczęłam robić zdjęcia. Koło mnie stanął chłopak. Zaczęłam mu robić zdjęcia. Na początku się sprzeciwiał , ale w końcu dał mi robic sobie fotki.
-Chodź zrobimy kolację - powiedziałam do chłopaka łapiąc go za rękę i ciągnąc w stronę kuchni . Zaczęliśmy szykować kanapki. Po uszykowanym posiłku i po jego skonsumowaniu poszłam do mojego pokoju. Wzięłam piżamę i poszłam wziąć prysznic. Po wykąpaniu , ubrałam się i wysuszyłam włosy.  Poszłam do pokoju i położyłam się na łóżku. Usłyszałam pukanie do drzwi. Powiedziałam proszę , do pokoju wszedł Zayn. Usiadł koło mnie. Zaczęliśmy gadać i się wygłupiać. Położyłam się na łóżku a mulat pochylił się nade mną i mnie pocałował.   
 

                                                                             ~.~
Jest 4 rozdział. Nie podoba mi się ;/ . Piszcie komentarze ;* 

3 komentarze:

  1. Rozdział świetny!Nie mogę się doczekać kolejnego rozdziału.Mam nadzieję,że dodasz go szybko.
    Twoja wierna czytelniczek:*
    Ps.Zapraszamy Cię do siebie!

    OdpowiedzUsuń
  2. Super opowiadanie wciągnęło zapraszam do sebie. www. niallowow.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń