Opowiadanie O Zaynie Maliku

Opowiadanie O Zaynie Maliku

niedziela, 18 października 2015

...



Co tam ludziska u was?. Ja mam małego doła. Tęsknicie za moim blogiem?. Może zaczniemy coś nowego ?. Sama nie wiem.. Oglądałam ostatnio film ,,Dla ciebie wszystko". Zastanawiam sie czy potrafiłam bym pozbierać się po stracie bliskiej mi osoby.Cały czas mam w głowie obraz gdy główny aktor umiera (gdy to oglądałam płakałam jak małe dziecko). Myśl że osoba która jest dla mnie bliska , którą kocham ponad wszystko , że mogła by ode mnie odejść a później gdy powraca tracimy go już na zawsze .. 

                                                                        ***
Tęsknię trochę za wami ;). Może napiszemy coś całkiem nowego coś naszego ? Podajcie pomysły. Moze oglądaliście ten film? Jak tak to napiszcie mi co o nim myślicie :D

wtorek, 28 lipca 2015

Epilog


To już dzisiaj. To dzisiaj wychodzę za mąż. Za osobę którą kocham ponad życie. Do pokoju weszła Julie siostra Zayna i dwie panie od fryzury i makijażu. Po wykonaniu czynności nastał czas na założenie sukni. Była przepiękna.



Do tego założyłam buty. Do pokoju wszedł tata. To on miał mnie zaprowadzić do ołtarza. 
-Nie wieże , że moja jedyna córeczka wychodzi dzisiaj za mąż - powiedział - jesteś śliczna. 
Szłam przez ołtarz prowadzona przez mojego ojca. Byłam szczęśliwa na końcu mojej drogi stała osoba za którą dzisiaj wyjdę. Tata doprowadził mnie do niego , pocałował mnie w policzek i podał rękę Zaynowi. Powiedzieliśmy sobie przysięgę przy wszystkich i założyliśmy sobie obrączki . Byłam bardzo szczęśliwa. Goście za czeli nam składać życzenia i dawać prezenty. Pojechaliśmy na sale i zaczęliśmy tańczyć nasz pierwszy taniec. Patrzyliśmy sobie w oczy.
-Kocham Cię - powiedział mój maż.
-Ja Ciebie też - powiedziałam i go pocałowałam.
*15 lat później *
Siedzieliśmy z Zaynem na kanapie i przyglądaliśmy się naszym pociechą. Amelia nasza 16-letnia córka grała w nogę z Brajanem który ma 14 lat , a w wózku leży nasza ostatnia pociecha Nadia która ma 5 miesięcy . Wszystko było idealnie tak jak sobie wymarzyłam. Liam z Daniell 10 lat temu wzięli ślub i są teraz rodzicami bliźniaków Igora i Korneli. Jesteście pewnie ciekawi co u Keitch ?
Pobrała się z Bobem i są szczęśliwą rodziną ze ślicznym chłopczykiem Mikołajem i następną pociechą w drodze. 
                                                            * Happy End*
To chyba już na tyle kochani. Wszystko się zaczyna i kończy. Myślę , że będziecie czytać te opowiadanie nie raz. Zastanawiam się czy napisać jeszcze jakieś opowiadanie podobne do 50 twarzy Greya ;P Jak sądzicie o tym pomyśle ? ;)


17. Maleństwo.



Minęło już parę miesięcy. Już jestem bardzo blisko do porodu. Mała jest bardzo zadowolona , że będzie miała braciszka. Tak będziemy mieli chłopczyka. Zayn jest bardzo zadowolony , że będzie miał potomka . Dba o mnie i to bardzo . Nawet nie pozwala mi wychodzić do kuchni nalać wody bo zrobię sobie krzywdę . Już z lekka zaczyna mnie to denerwować , ale co zrobisz. Cały dzień bolał mnie brzuch . Boję się , że to już dziś.
-Kochane jak się czujesz ? - zapytał mnie mój narzeczony.
-Dobrze - powiedziałam z lekkim grymasem bo poczułam skurcz.
-Nie kłam skarnie , przecież widzę , że coś jest nie tak. - powiedział i mnie przytulił - zadzwonię o Liama czy może przyjechać po małą a ty uszykuj się i pojedziemy do szpitala. I to bez gadania - powiedział gdy widział , że chciałam mu się sprzeciwić. Poszłam na górę do sypialni żeby sie ubrać , a mulat w między czasie zadzwonił do Liama. Te parę miesięcy buły boskie. Zbliżyłam się z jego siostrą i poznałam rodziców Zayna. Są bardzo mili , gdy dowiedzieli się ,że Zayn ma dziecko byli tacy szczęśliwi, a gdy dowiedzieli się, że drugie jest w grodze jego mama sie rozpłakała ze szczęścia. Amelka bardzo polubiła rodziców Zayna. Ubrałam się i zeszłam na duł akurat do domu wszedł Liam z Daniell. Przywitałam się z nimi i przekazałam im torbę z ubrankami dla małej. Siedziałam z Zaynem na kanapie i oglądaliśmy telewizję. Chciałam pójść do kuchni po picie, ale gdy wstałam poczułam , że odeszły mi wody. 
-Zayn kurwa ja rodzę - wysyczałam przez zęby bo poczułam mocy skurcz. Zayn słysząc to szybko wstał z kanapy i pobiegł po torbę. Gdy wrócił wziął mnie na ręce i wsadził do samochodu. Dojechaliśmy bardzo szybko do szpitala. Poród był szybki. Zawieźli mnie na salę , a Zayn wszedł chwilę po mnie. 
-Kochanie byłaś bardzo dzielna - powiedział mulat i pocałował mnie w usta. Po chwili weszła pielęgniarka z naszym kochanym synkiem. Podała mi go. 




Był bardo śliczny. 
-Jak go nazwiemy ? - zapytał mnie chłopak.
- Brajan Zayn Malik - powiedziałam z uśmiechem.
Minęło już parę dni wróciłam już z małym do domu. Amelka była szczęśliwa gdy go zobaczyła. 
Zayn był bardzo zachwycony. Wszystko układało się tak jak powinno. 

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Jeszcze tylko epilog i koniec ;p


16. Kochamy wciąż za mało i stale za późno..


Minęło trochę czasu. Weszłam do szpitala i prosto poszłam do pokoju Zayna. Strasznie za nim tęskniłam. Chciałam go przytulić i powiedzieć jak bardzo go kocham. Patrzylibyśmy jak mała chodzi po pokoju , jak mój brzuch rośne z tygodnia na tydzień. Ale los chciał dla nas inaczej. Boje się , że Zayn nie przeżyje. Weszłam do sali mulata i usiadłam koło niego. Opowiedziałam mu co działo się przez ten krótki czas. Siedziałam już tak ponad 2 h . Musiałam chyba zasnąć bo obudziło mnie lekkie szturchnięcie. Otwarłam szybko oczy i ujrzałam jego wzrok. Wzrok w którym się zakochałam. Obudził się wrócił do mnie i do naszych dzieci. 
-Malwina- powiedział lekko słyszalnie.
-Cii Zayn pójdę po lekarza i zaraz wracam , nie przemęczaj się - powiedziałam i wyszłam szybko z sali. Zawołałam lekarza . Ten poszedł ze mną do Zayna i zrobił mu kontrolne badania. 
- Panie Malik , z badań wynika, że jest wszystko w porządku za 3 dni powinien pan zostać wypisanym - powiedział i wyszedł . Podeszłam do uszka mulata i złapałam za rękę. On spojrzał na mnie i zaraz na brzuch , jego kąciki ust uniosły się.
-Gdzie jest Amelka ? - zapytał chłopak.
-Jest u moich rodziców , jutro tu z nią przyjdę. Mała strasznie za tobą tęskni . Nauczyła się chodzić i teraz jest ciężko upilnować - powiedziałam i uśmiechnęłam się do niego - Zayn nie rób mi tego więcej , nie chce cie stracić. Zależy mi strasznie na tobie kocham cię - powiedziałam i opuściłam głowę.
-Przepraszam kochanie nie wiedziałem że to tak wyjdzie. Myślałem , że stracę was już na zawsze. Ze nie zobaczę twoich ślicznych oczu i twojego słodkiego uśmiechu i naszego malutkiego skarba. - powiedział i pocałował mnie w rękę.
Zayn wyszedł już ze szpitala. Układało nam się idealnie. Zayn chodził dziś bardzo zamyślony. Gdy pytałam się go co się dzieje mówił , że nic . Na wieczór powiedział , że ma dla mnie niespodziankę. Kazał mi się ubrać elegancko , a sam zawiózł małą do mich rodziców. Wzięłam szybki prysznic i wysuszyłam ciało. Założyłam bieliznę czerwoną koronkę i podeszłam do toaletki. Nałożyłam podkład i lekko nałożyłam różu . Na powiekach narysowałam kreski , a usta musnęłam czerwoną szminką. Podeszłam do szafy i wybrałam ten komplet. Usłyszałam kroki do sypialni . Odwróciłam się i zobaczyłam Zayna. Podszedł do mnie i pocałował mnie w kark. Złapał mnie za rękę i poszliśmy do samochodu. Przez całą drogę była totalna cisza. Podjechaliśmy i jednej z najdroższych restauracji. Podszedł do nas kelner i zaprowadził nas do stolika. Wyjrzałam przez okno i podziwiałam piękne widoki. Przez całą kolacje bardzo mało się odzywaliśmy. Widziałam , że Zayn jest bardzo zdenerwowany , ale nie chciałam go pytać co się dzieje. Wyszliśmy z restauracji i ruszyliśmy w innym kierunku od samochodu.
-Zayn , ale nasz samochód jest w drugim kierunku - powiedziałam zaskoczona.
-Wiem , ale my nie idziemy jeszcze do samochodu - powiedział z zawadiackim uśmiechem. Kazał mi zamknąć oczy i nie podglądać . Weszliśmy do czegoś i to ruszyło w górę.
-Już możesz patrzeć skarbie- usłyszałam jego głos za uchem. Otworzyłam oczy i widok był przepiękny. Było idealnie. Popatrzyłam na Zayna , a ten się uśmiechnął i uklęknął.
- Malwina konie jesteś moim całym światem , moim tlenem dzięki któremu żyje, Moim gwiazdą. Nie wyobrażam sobie dalszego życia bez ciebie , Amelki i naszej małej fasolce w twoim brzuchu- mówiąc to dotknął mój brzuch- Zrobisz mi ten zaszczyt i wyjdziesz za mnie ? - powiedział i wyciągnął czerwone pudełeczko otwierając je. Nie wiedziałam co mam powiedzieć. Byłam bardzo zaskoczona. Chciałam z nim być do końca życia , chciałam się z nim zestarzeć. 
-T-tak - powiedziałam i sama uklęknęłam przed nim całując go mocno. Zayn wziął moją prawa dłoń i założył prześliczny pierścionek. 



-Kocham Cię - powiedziałam.
-Ja ciebie też - powiedział i pocałował mnie. 
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Kochacie mnie! Wiem o tym :). Jeszcze 1 rozdział i epilog. Jak myślicie będzie to happy end czy unhappy end ? ;D


Wróciłam


Elo , elo 3 2 0. Wiem , że za mną tęskniliście (ja za wami też). Ciągniemy to dalej czy nie ?. Chyba , ze zaczynamy jakieś nowe opowiadanie? . Jak tak to o kim i o czym? :3.
Jeszcze jedna sprawa!
Dziękuje za 20011 odwiedzin !! Normalnie was kocham ! 
A na górze nuta , która chodzi mi po głowie od paru dni ;)
~~~~~~~~~~~~ ~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~ ~~~~~~~~~~

poniedziałek, 29 grudnia 2014

Liebster Awards

Zostałam nominowana do Liebster Awards.


Pytania do mnie.

1. Fanta vs. Sprite?
2. Co chcesz zmienić w nowym roku?
3. Choinka żywa vs. sztuczna?
4. Co myślisz na temat książki "Zniszcz Ten Dziennik"?
5. Jaki jest Twój życiowy cel?
6. Ulubione imię męskie?
7. Ile chcesz mieć dzieci?
8. Ulubiony cytat?
9. Ulubiony przedmiot szkolny i dlaczego?
10. Jaki masz kolor ścian w pokoju?
11. Co myślisz o Nicki Minaj?



Odpowiedzi.
1.Fanta
2.Postaram się dodawać więcej rozdziałów jeżeli mi na to praca pozwoli.
3.Sztuczna
4.Nie znam xD
5.Skończyć szkołę i założyć rodzinę.
6.Mikołaj
7.2 lub 3.
8.Rodzimy się by żyć , żyjemy by umierać.
9.Techniki fryzjerskie bo są luzy na lekcji.
10. Zielony.
11. Nie znam , nie oceniam.


Dziękuje za nominację ;P

wtorek, 9 grudnia 2014

Rozdział 15. Coś pomiędzy weź przytul , a wypierdalaj..




Spojrzał na mnie i wybiegł z domu. Usiadłam załamana i schowałam twarz w dłonie. Nie było go już 3 godziny. Strasznie się o niego martwiłam. Usłyszałam dźwięk telefonu. To był Bob.
-Halo?
-Cześć mała , jest sprawa-przerwał chwile - bo ten .. no.. Zayn jest w szpitalu-powiedział na jednym wdechy.
-Co? Jak to? - zapytałam zdenerwowana.
-Jechał samochodem i wjechał w niego tir- powiedział a mi serce stanęło.
-Bob w jakim szpitalu jesteście? - powiedziałam biorąc małą i wybiegając z domu.
-Na ul ***-powiedział i się rozłączył.
Wsadziłam małą do samochodu i pojechałam w tamtą stronę. Nie wiem ile złamałam zakazów i na ilu przejechałam czerwonych światłach , liczyło się to , aby dojechać szybko do Zayna. Podjechałam na parking szpitala , wyciągnęłam małą i pobiegłam w stronę recepcji.
-Przepraszam gdzie leży Zayn Malik ? - zapytałam.
-A pani to ktoś z jego rodziny ? - zapytała znudzona pielęgniarka.
-Tak jestem jego dziewczyną - powiedziałam zdenerwowana.
-Trzecie piętro sala nr 20 , ale pan Malik jest teraz na sali operacyjnej - powiedziała. Dalej już jej nie słuchałam , pobiegłam szybko w stronę windy i nacisnęłam odpowiedni guzik.
Wyskoczyłam szybko z windy i nie patrząc na ludzi zaczęłam biec do sali. Siedział przed nią Bob. Gdy mnie zobaczył podbiegł do mnie i mocno przytulił. Wziął małą na ręce i pociągnął mnie na krzesełka.
-Bob ci z nim ? - zapytałam.
-Nie wiem wciąż trwa operacja - powiedział smutny.
-Ale powiedz mi co się stało- powiedziałam prawie płacząc.
-Przyjechał do mnie i powiedział że nie jest ciebie wart , że on tylko was krzywdzi , ale że cię kocha mocno i chciałby być z tobą do końca życia - powiedział - potem uderzył się dłonią w czoło i wybiegł z domu. No i resztę już znasz - powiedział. Z sali wyszedł lekarz.
-Stan pana Malika jest ciężki , ale stabilny - powiedział i wyszedł. 
-Jak ja go stracę to jak ja sobie poradzę z 2 dzieci ? - zapytałam sama siebie.
-Ty jesteś w ciąży? - zapytał Bob. Tylko kiwnęłam głową.
Znowu te białe ściany , zapach leków. Zayn jest już nie przytomny 3 tyg. Mała nauczyła się już chodzić. Bardzo szybko. Jestem znowu w szpitalu u Zayna. Przychodzę tu codziennie. Siedzę całymi dniami. Amelka jest u rodziców. Mój brzuch już trochę się zaokrąglił. Usiadłam na krzesełku obok uszka mulata. Złapałam go za rękę i zaczęłam swój monolog ja co dzień.
-Wiesz kochanie , Amelka już zaczęła chodzić i strasznie jet szybka , ale to chyba ma po tatusiu. Strasznie za tobą tęskni i ja również. Mój brzuch już jest lekko zaokrąglony. Kochanie wróć do nas szybko , bo bez ciebie nie daje już rady. Strasznie mi ciebie brak. Nic już nie jest takie jak przedtem- powiedziałam i pierwsza łza spłynęła po mojej twarzy. Poczułam uścisk. Otwarłam szeroko oczy. To znaczy , że Zayn mnie słyszy. Uśmiechnęłam się i zaczęłam opowiadać dalej.

***
Wiem , że mnie kochacie <3. Pisze bo jestem na zwolnieniu lekarskim. Mam zapalenia gardła i biorę antybiotyki ;/. Mam nadzieje , że się cieszycie ;) Oczekuje na kimy :)