Wchodził we mnie bardzo delikatnie , jakby bał się , że zrobi mi krzywdę. Czułam , że zaraz dojdę.
-Zayn proszę cię przyśpiesz - powiedziałam na jednym wdechu. Zrobił tak jak mu kazałam. W końcu nie wytrzymałam i doszłam , a mulat zaraz za mną. Opadł na mnie i oparł czoło o moje. Spojrzał mi w oczy.
-Kocham Cię - powiedział i delikatnie mnie pocałował. Położył się koło mnie i razem zasnęliśmy. Obudził mnie czyjś chichot. Otwarłam leniwie oczy i zobaczyłam Zayna bawiącego się z Amelką. Słodko to wyglądało. Na samą myśl uśmiechnęłam się.
-Zobacz Amelka mamusia się obudziła - powiedział Malik i położył się koło mnie. Nachylił się nade mną i pocałował namiętnie w usta. Wstałam , wyciągnęłam swoje ciuchy z szafy i poszłam do łazienki. Wzięłam szybki prysznic i ubrałam się w bieliznę. Zaczęłam rozczesywał włosy. Ubrałam się i wyszłam z łazienki. W pokoju już nikogo nie było. Zeszłam na duł i powędrowałam do kuchni. Zayn próbował zrobić naleśniki , ale coś mu nie wychodziło. Pokręciłam głową i zabrałam mu patelkę.
-Ej, usmażył bym to - powiedział. Ja zaczęłam się śmiać i zaczęłam smażyć dalej. Zayn prowadził małą po pokoju za rączki. Było trochę z tego ubawu. Gdy skończyłam wyciągnęłam z lodówki owoce i bitą śmietanę. Położyłam wszystko na stół i zaczęliśmy jeść. Zayn cały czas na mnie zerkał i puszczał oczka. Po śniadaniu poszłam pozmywać , Malik usypiał małą . Gdy skończyłam poszłam do salonu gdzie siedział już mulat. Usiadłam koło niego i włączyłam telewizor. Zaczęłam skakać po kanałach , gdy ktoś wyszarpnął mi pilot z ręki. Spojrzałam na Zayna z miną zbitego szczeniaczka a ten się tylko uśmiechnął i przybliżył się do mnie. Pocałowałam go w kącik ust i się uśmiechnęłam.
-Kocham cię - powiedziałam , a później ugryzłam się w język.
-Ja ciebie też- powiedział i pocałował mnie namiętnie w usta. Uśmiechnęłam się i wtuliłam w niego. Siedzieliśmy w ciszy. Usłyszałam jak ktoś wchodzi do domu. Podniosłam głowę i zobaczylam Boba. Uśmiechnęłam się w jego stronę i mu pomachałam.
-O cześć Malwina - powiedział i wszedł do salonu. Spojrzał na nas zaskoczony i posłał nam pytające spojrzenie. Ja się tylko uśmiechnęłam i bardziej wtuliłam w mulata. - to wy jesteście razem?-w końcu zapytał. Spojrzałam się na Zayna , a on na minie pytającym wzrokiem ja tylko pokiwałam głową.
- Tak jesteśmy - powiedział Malik. Usłyszałam płacz małej , już miałam wstać , ale Zayn złapał mnie za rękę - ja pójdę. Zostałam z Bobem sama.
-Perfekcyjny tatuś - powiedział i zaczął się śmiać , a ja razem z nim. Do salonu wszedł mój chłopak i córeczka (ojeju ale to brzmi xD) usiedli koło mnie. Mała cały czas się uśmiechała , a ja razem z nią. Byłam szczęśliwa , w końcu. Kocham Zayna teraz jeszcze mocniej. Nie wiem co bym bez niego zrobiła , to on zmienił moje życie i za to jestem mu wdzięczna...
~*~
Przepraszam waz , że tak długo nie pisałam. Wiem krótki , ale brak weny ;c . Pisać komy ;**
Uwielbiaaaam :) Czekam na ciąg dalszy :) Zapraszam do mnie http://unhappy-love-london.blogspot.com/ Jestem z Ciebie dumna siostrzyczko :*
OdpowiedzUsuń