Siedziałyśmy w pubie i gadałyśmy o różnych bzdetach. Mała spała w wózku , a my piłyśmy kawę. Usłyszeliśmy dzwoneczek , który oznacza , że ktoś nowy wszedł do lokalu. Nie zwracałam uwagi kto to. Mała się przebudziła wiec ją wyciągnęłam i zaczęłam kołysać , ale jej najwidoczniej nie chciało się spać bo miała cały czas otwarte oczy. Postanowiłam wracać już do domu. Wsadziłam małą do wózka i wyszłam z budynku. Szłam zatłoczonymi ulicami. W oddali zobaczyłam znajoma postać. To był Bob z jakimś kolesiem. Byłam już blisko nich. Bob stał tyłem do mnie a ten koleś cały czas na mnie zerkał. Bob nie wiedząc o co chodzi odwrócił się w moją stronę. Gdy mnie zauważył zrobił wielkie oczy.
-Malwina? - zapytał. Na co ja pokiwałam głową. Podszedł do mnie i przytulił.
-co u ciebie? - zapytał gdy się ode mnie odlepił.
-Wszystko po staremu - odpowiedziałam - a u ciebie?
-To co zawsze - odpowiedział. Odwróciłam się w lewą stronę i zobaczyłam Zayna idącego w naszą stronę.
-Przepraszam ja już muszę iść - powiedziałam i pośpiesznie odeszłam. Leżałam w łóżku i myślałam o Zaynie. Strasznie za nim tęskniłam. Keith postanowiła zabrać mnie na jakąś impreze bo stwierdziła , że jak tak dalej będę siedziała w domu to zostanę stara panną z dzieckiem.
Obudziła mnie płacząca mała. Poszłam do niej i wzięłam na ręce. Była dopiero 8 godzina więc postanowiłam jeszcze poleżeć. Położyłyśmy się na łóżku. Postanowiłam zadzwonić do mamy i zapytać czy zostanie z mała. Po paru sygnałach odebrała.
-Hej córeczko- usłyszałam kobiecy głos.
-Hej mamy mam do ciebie sprawę- powiedziałam
-Jaką? - zapytała
-Czy mogła bym zawieś dzisiaj mała na noc? - zapytałam z nadzieją.
-Oczywiście- powiedziała.
-To przywiozę ją za jakąś godzinę - powiedziałam i się rozłączyłam. Poszłam z małą do kuchni. Wsadziłam ją do kojca , a sama zaczęłam szykować jej mleko. Gdy ją nakarmiłam postanowiłam się ubrać. Wsiadłam do samochodu i pojechałam do rodziców. Po 30 min byłam na miejscu. Wysiadłam z samochodu i wzięłam małą i zapukałam w drzwi. Otworzyła mi uśmiechnięta mama. Weszłam do domu. Taty nie było bo był w pracy.
-Chodź do salonu - powiedziała mi mama. Zrobiłam to co mi kazała. Usiadłam na kanapie i zaczęliśmy rozmawiać. Była już godzina 17 co oznaczało , że czas wracać do domu.
-Dobra mamo ja już będę wracać - powiedziałam wstając. - jakby mała płakała to dzwoń .
-Dobrze kochanie nie martw się poradzimy sobie.- powiedziała i pocałowała mnie w policzek. wyszłam z budynku i pojechałam do domu. O godzinie 17 zaczęłam się szykować. Wzięłam długą , relaksującą kąpiel. Wtarłam w siebie mus kakaowy. Ubrałam się i zrobiłam mocny makijaż. Włosy związałam w luźnego koka i byłam już gotowa. Usłyszałam dzwonek do drzwi. Poszłam je otworzyć. To była Keith.
-Gotowa? - zapytała mnie. Ja tylko pokiwałam głową. Zakluczyłam drzwi i ruszyliśmy w stronę klubu. Weszliśmy do środka , było bardzo dużo osób. Podeszliśmy do baru i zamówiliśmy po drinku. Impreza zaczęła się rozkręcać. Podszedł do mnie jakiś chłopak. Nawet przystojny.
-Mogę prosić do tańca? - zapytał na co ja pokiwałam głową na znak , że się zgadzam. Ruszyliśmy na parkiet. Zaczęliśmy skakać w rytmie muzyki. Zaczęłam ruszać biodrami w rytm muzyki. Chłopak złapał mnie za biodra i przysunął do siebie co mnie zdziwiło. Obrócił mnie tak , że stałam do niego tyłem. Zaczął jeździć swoimi rękoma po moich udach co mnie trochę zdenerwowało. Poczułam czyjś wzrok na sobie. Spojrzałam w tamtą stronę i zobaczyłam Zayna i Boba. Zaczęłam strącać ręce chłopaka. Poczułam jak ktoś odpycha chłopaka. Spojrzałam na mojego zbawiciela i zobaczyłam Zayna. Zaczął go okładać pięściami. Stałam zdezorientowana. Podbiegłam do nich i zaczęłam ich odciągać.
-Zayn zostaw go ! - krzyknęłam , ale on nie reagował. Odwróciłam się i spojrzałam na Boba. Podbiegł do nas i zaczął odciągać Zayna. W końcu mu się udało. Spojrzałam na Zayna , a później na tego chłopaka.
-Co ty mu zrobiłeś - powiedziałam zdenerwowana. Spojrzałam na Malika i podeszłam do niego. Zaczęłam okładać go pięściami. Złapał mnie za nadgarstki i wyprowadził na zewnątrz. Ciągnął m nie w stronę samochodu.
-Zostaw mnie idioto - krzyczałam , ale on nie reagował. Wepchnął mnie do samochodu i sam usiadł za kierownicą. Odwróciłam się w stronę okna i nie odzywałam się do niego. Nie wiem kiedy zasnęłam. Obudziłam się z boląca głową. Otwarłam oczy i chciałam się podnieść , ale coś mi w tym przeszkadzało. Odwróciłam się w tamtą stronę i zobaczyłam mulata. Boże co ja tu robię. Spojrzałam na swoje ciało. Byłam ubrana w męska bluzkę. No pięknie jeszcze tego mi brakowało.
-Już nie śpisz? - usłyszałam zachrypnięty męski głos.
-Jak widać - odpowiedziałam sucho. - Co ja tu robię ? - zapytałam patrząc na niego.
-Przywiozłem Cię tu z imprezy bo byłaś pijana- odpowiedział normalnie.
-A czy ze sobą no wiesz? - zaczęłam się jąkać.
-Nie- odpowiedział.
-Możesz mnie odwieś do domu? - zapytałam go.
-No nie wiem - zaczął się ze mną droczyć.
-Muszę jechać po małą do rodziców - powiedziałam zdenerwowana.
-No dobra- ubrałam się wczorajsze ubrania i wyszliśmy z domu. Przez całą drogę się do niego nie odzywałam.
-Dobra dzięki , ze mnie podwiozłeś- powiedziałam do niego i chciałam już wyjść z samochodu , ale mnie zatrzymał.
-Pojadę z tobą po małą - powiedział i zaczął za mną wychodzić. Weszliśmy do mieszkania.
-Rozgość się , a ja pójdę się wykąpać - powiedziałam i poszłam do łazienki. Wzięłam szybki prysznic i ubrałam się. Włosy związałam w kitkę i wyszłam.
-Możemy już jechać - powiedziałam do chłopaka. Odwrócił się w moją stronę i zmierzył mnie wzrokiem od góry do dołu. Wyszłam z mieszkania i zaczęłam kierować się w stronę samochodu. Czułam jego wzrok na sobie. Weszłam do samochodu , on zrobił to samo. Jechaliśmy w ciszy.
~.~
Tadam jest nowy rozdział. Wiem , ze długo go nie dodawałam , ale jest. Piszcie komentarze i pomysły na nowy rozdział! ;*